* rok później *
Siedziała na
łóżku z laptopem na kolanach. Teraz przez dwie godziny nie było jej dla nikogo. To był jej pewnego rodzaju rytuał,
forma spędzenia wolnego czasu kibicując skoczkom. Przy każdym skoku serce biło
jej mocniej, w obawie o nich, o ich zdrowie i formę. Jednak przy pewnym Słoweńcu serce jej niemal
stawało. Zapominała nawet jak się oddycha, gdyż była tak przejęta.
Kiedy on
skoczył na tyle daleko by przejść do drugiej serii, zobaczyła coś co wywołało u
niej łzy. Kiedy zahamował przy bandzie oddzielającej kibiców od skoczni,
wychylił się po za nią i pocałował jedną brunetkę. Aż coś Olivię ukłuło w
sercu. Wciąż nie mogła przestać go kochać i nie mogła poradzić sobie z brakiem
kontaktu z nim. Zostało jej jeszcze półtora roku studiów, by potem mogła w
pełni oddać się naprawieniu swoich błędów. Zamknęła klapkę od laptopa, nie
oglądając dalszej części zawodów. Schowała twarz w poduszkę i cichutko łkała.
~*~
Siedział w
pokoju hotelowym, czekając na swoją dziewczynę, która miała do niego zawitać
tuż po zawodach. Trzeba dodać – wygranych przez niego zawodach. Wpatrywał się w
ścianę i zastanawiał się czy jest szczęśliwy z Valerią, którą poznał podczas
wakacji. Wciąż nie mógł zapomnieć o Olivii, ale wmawiał sobie, że to była jej
wina, że im nie wyszło. Że to ona się od niego oddaliła jako pierwsza. Myślał,
że nie zaufa już żadnej dziewczynie, jednak stało się inaczej. Zastanawiał się
czy kocha ją tak samo jak kochał Olivię? A może wciąż kocha blondynkę?
Potrząsnął
głową, kiedy usłyszał pukanie do drzwi. Wstał z łóżka i otworzył je, widząc w
progu uśmiechniętą brunetkę.
Wpiła się w
jego usta, zakładając mu dłonie na karku.
- Za co to?
– uśmiechnął się, chcąc nie zdradzić swoich mały wątpliwości, nad którymi
chwilę temu się zastanawiał.
- A musi być
powód bym całowała swojego chłopaka?- uśmiechnęła się do niego i usiadła na
łóżku.
No właśnie.
Chyba się przeliczył co do swoich uczuć do Valerii.
Usiadł obok
niej, a ta przytuliła się do jego klatki.
- Kocham
cię, Jurij – powiedziała, wsłuchując się w bicie jego serca.
- Ja ciebie
też – odpowiedział i westchnął. Dlaczego tak powiedział? Może nie chciał jej
jeszcze ranić?
~*~
Kilka
miesięcy później, Olivia wróciła do Słowenii, na wakacje. Miała miesiąc „nic
nie robienia” a potem powtórki przed rozpoczęciem nowego i ostatniego już roku
studiów. Przywitała się z rodzicami i siostrą. Zjedli obiad i blondynka
opowiadała to, czego nie dało się opowiedzieć przez telefon bądź skypa.
Pokazywała zdjęcia z wymiany z Włochami. Miejsca w których była i w których się
zakochała po uszy.
- Pojedziemy
do Werony, prawda? – spytała ją siostra z ogromną nadzieją w głowie. Blondynka
oczywiście przytaknęła. Sama chciała się tam nie raz jeszcze wybrać.
Nastał
wieczór kiedy siostry usiadły u jednej na parapecie, popijając gorącą
czekoladę.
- Jurij się
odzywał? – zapytała Maria, patrząc na starszą o dwa lata blondynkę, która
pokręciła głową.
- I już się
raczej nie odezwie… Ma dziewczynę – westchnęła i wzięła łyk czekolady – To już
koniec i nic na to nie poradzę.
- A ja
słyszałam, że zerwali kilka tygodni temu – Maria poruszyła zabawnie brwiami,
dodając tym samym nadziei siostrze.
- Naprawdę?
- Tak! –
zaśmiała się młodsza –Powiem ci jeszcze coś. Nie tylko słyszałam, ale widziałam
ich kłótnię! Mówiłam ci, że pracuję w „Delicious”? Tam się pokłócili i zerwali…
Poszło o ciebie!
- Jak to o
mnie? – spytała się zdziwiona blondynka.
- Normalnie.
Przejrzała mu telefon i chyba zobaczyła tam twoje zdjęcie.
- Nie
zapomniał o mnie – wyszeptała do siebie.
- Ty o nim
też nie – skwitowała Maria – Więc bierz się za niego jeszcze raz. Teraz musi
się udać!
- Ale został
mi jeszcze rok studiów…
- Trudno,
póki co jesteś tu i rób to co do ciebie należy. Powiem ci jeszcze jedno. Wciąż
przychodzi do „Delicious”.
Nawet nie
zdawała sobie sprawy, jak kochaną ma siostrę.
- Wciąż tam
chodzi? Myślałam, że po tym jak nam nie wyszło upatrzył sobie inną kawiarenkę.
- Daj
spokój, przesiaduje tam sporo czasu!
- No to
spodziewaj się mnie tam jutro – Olivia puściła siostrze oczko i wypiła resztę
czekolady.
_______
Wiecie, że to półmetek?
Wczorajszy drugi skok Jurija normalnie mnie załamał, a Wellingera jeszcze bardziej. Myślałam, że Tepes utrzyma swoje miejsce po I serii, a tu taka niemiła niespodzianka no :C
Na razie przybywam z wiadomością o nowym rozdziale u siebie. A wieczorkiem wpadnę z odpowiednim komentarzem :-)
OdpowiedzUsuńhttp://the--bittersweet--life.blogspot.com
Marzycielka
Zaskoczyłaś mnie tym nagłym przeskokiem w czasie, ale nawet mi się to podoba. Dzięki temu Oliwia nie jest już zapłakaną dziewczyną, ale widać że jakoś się pozbierała po rozstaniu. Może nie do końca zapomniała i przestała kochać bo tego nie da się ot tak zrobić, ale przynajmniej się nie zadręcza. I myślę, że oni wciąż coś do siebie czują, to rozstanie chyba jeszcze bardziej uświadomiło im to. A przynajmniej mam taką nadzieje :-)
OdpowiedzUsuńMarzycielka