niedziela, 15 grudnia 2013

Część Trzecia



* rok później *


Siedziała na łóżku z laptopem na kolanach. Teraz przez dwie godziny nie było jej dla  nikogo. To był jej pewnego rodzaju rytuał, forma spędzenia wolnego czasu kibicując skoczkom. Przy każdym skoku serce biło jej mocniej, w obawie o nich, o ich zdrowie i formę. Jednak przy pewnym Słoweńcu serce jej niemal stawało. Zapominała nawet jak się oddycha, gdyż była tak przejęta.
Kiedy on skoczył na tyle daleko by przejść do drugiej serii, zobaczyła coś co wywołało u niej łzy. Kiedy zahamował przy bandzie oddzielającej kibiców od skoczni, wychylił się po za nią i pocałował jedną brunetkę. Aż coś Olivię ukłuło w sercu. Wciąż nie mogła przestać go kochać i nie mogła poradzić sobie z brakiem kontaktu z nim. Zostało jej jeszcze półtora roku studiów, by potem mogła w pełni oddać się naprawieniu swoich błędów. Zamknęła klapkę od laptopa, nie oglądając dalszej części zawodów. Schowała twarz w poduszkę i cichutko łkała.

~*~

Siedział w pokoju hotelowym, czekając na swoją dziewczynę, która miała do niego zawitać tuż po zawodach. Trzeba dodać – wygranych przez niego zawodach. Wpatrywał się w ścianę i zastanawiał się czy jest szczęśliwy z Valerią, którą poznał podczas wakacji. Wciąż nie mógł zapomnieć o Olivii, ale wmawiał sobie, że to była jej wina, że im nie wyszło. Że to ona się od niego oddaliła jako pierwsza. Myślał, że nie zaufa już żadnej dziewczynie, jednak stało się inaczej. Zastanawiał się czy kocha ją tak samo jak kochał Olivię? A może wciąż kocha blondynkę?
Potrząsnął głową, kiedy usłyszał pukanie do drzwi. Wstał z łóżka i otworzył je, widząc w progu uśmiechniętą brunetkę.
Wpiła się w jego usta, zakładając mu dłonie na karku.
- Za co to? – uśmiechnął się, chcąc nie zdradzić swoich mały wątpliwości, nad którymi chwilę temu się zastanawiał.
- A musi być powód bym całowała swojego chłopaka?- uśmiechnęła się do niego i usiadła na łóżku.
No właśnie. Chyba się przeliczył co do swoich uczuć do Valerii.
Usiadł obok niej, a ta przytuliła się do jego klatki.
- Kocham cię, Jurij – powiedziała, wsłuchując się w bicie jego serca.
- Ja ciebie też – odpowiedział i westchnął. Dlaczego tak powiedział? Może nie chciał jej jeszcze ranić?

~*~

Kilka miesięcy później, Olivia wróciła do Słowenii, na wakacje. Miała miesiąc „nic nie robienia” a potem powtórki przed rozpoczęciem nowego i ostatniego już roku studiów. Przywitała się z rodzicami i siostrą. Zjedli obiad i blondynka opowiadała to, czego nie dało się opowiedzieć przez telefon bądź skypa. Pokazywała zdjęcia z wymiany z Włochami. Miejsca w których była i w których się zakochała po uszy.
- Pojedziemy do Werony, prawda? – spytała ją siostra z ogromną nadzieją w głowie. Blondynka oczywiście przytaknęła. Sama chciała się tam nie raz jeszcze wybrać.
Nastał wieczór kiedy siostry usiadły u jednej na parapecie, popijając gorącą czekoladę.
- Jurij się odzywał? – zapytała Maria, patrząc na starszą o dwa lata blondynkę, która pokręciła głową.
- I już się raczej nie odezwie… Ma dziewczynę – westchnęła i wzięła łyk czekolady – To już koniec i nic na to nie poradzę.
- A ja słyszałam, że zerwali kilka tygodni temu – Maria poruszyła zabawnie brwiami, dodając tym samym nadziei siostrze.
- Naprawdę?
- Tak! – zaśmiała się młodsza –Powiem ci jeszcze coś. Nie tylko słyszałam, ale widziałam ich kłótnię! Mówiłam ci, że pracuję w „Delicious”? Tam się pokłócili i zerwali… Poszło o ciebie!
- Jak to o mnie? – spytała się zdziwiona blondynka.
- Normalnie. Przejrzała mu telefon i chyba zobaczyła tam twoje zdjęcie.
- Nie zapomniał o mnie – wyszeptała do siebie.
- Ty o nim też nie – skwitowała Maria – Więc bierz się za niego jeszcze raz. Teraz musi się udać!
- Ale został mi jeszcze rok studiów…
- Trudno, póki co jesteś tu i rób to co do ciebie należy. Powiem ci jeszcze jedno. Wciąż przychodzi do „Delicious”.
Nawet nie zdawała sobie sprawy, jak kochaną ma siostrę.
- Wciąż tam chodzi? Myślałam, że po tym jak nam nie wyszło upatrzył sobie inną kawiarenkę.
- Daj spokój, przesiaduje tam sporo czasu!
- No to spodziewaj się mnie tam jutro – Olivia puściła siostrze oczko i wypiła resztę czekolady.
_______
Wiecie, że to półmetek? 
Wczorajszy drugi  skok Jurija normalnie mnie załamał, a Wellingera jeszcze bardziej. Myślałam, że Tepes utrzyma swoje miejsce po I serii, a tu taka niemiła niespodzianka no :C

2 komentarze:

  1. Na razie przybywam z wiadomością o nowym rozdziale u siebie. A wieczorkiem wpadnę z odpowiednim komentarzem :-)
    http://the--bittersweet--life.blogspot.com
    Marzycielka

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaskoczyłaś mnie tym nagłym przeskokiem w czasie, ale nawet mi się to podoba. Dzięki temu Oliwia nie jest już zapłakaną dziewczyną, ale widać że jakoś się pozbierała po rozstaniu. Może nie do końca zapomniała i przestała kochać bo tego nie da się ot tak zrobić, ale przynajmniej się nie zadręcza. I myślę, że oni wciąż coś do siebie czują, to rozstanie chyba jeszcze bardziej uświadomiło im to. A przynajmniej mam taką nadzieje :-)
    Marzycielka

    OdpowiedzUsuń